Wiem, wiem ostatnio u mnie nuda powiewa, znow beda woreczki ktore nie tak dawno stworzylam.
Ale te sa inne - leciutkie, romantyczne... utkane (czytaj uszyte) ze wspomnien. Kazdy z nich przygotowany z mysla o bliskich mi osobach ktore sa daleko ode mnie. Oczywiscie o Tych blizej tez nie zapomnialam .
Biale kwiaty to zalazek mojej broszki ktora zamierzam stworzyc do kracji na wesele, na ktore wybieramy sie juz w piatek :) Chyba ze poniesie mnie wyobraznia i zrobie naszyjnik. Pokaze potem co z tego wyszlo.
Szukalam u siebie drewnianego swiecznika do pobielenia, nie znalazlam ale z urlopu w Polsce, przywiozlam stara lampke, ktora pobielilam
A na koniec zaprosze Was na maly spacer po moim miescie, po mojej ulubionej "trasie"spacerowej, mialy byc fotki z urlopu ale to nastepnym razem.
W tym miescu co sobote odbywa sie flohmarkt :) w tle widac kopule Ratusza
Na pierwszej fotce Ratusz, ponizej rowniez oraz czesc starego miasta
A tu jedno z Moich ulubionych miejsc - Aegidienkirche
Kosciol, a raczej to co z niego pozostalo, ma niesamowity kilmat, niewazne o jakiej porze dnia.
Niedawno spotkala mnie mila niespodzianka Candy ktore wygralam u przemilej osoby - Basi
Kolczyki sa piekne, otrzymalam takze saszetke lawendowa, Basiu dziekuje jeszcze raz!
Dzis u mnie piekna jesienna pogoda. Chcialabym by wlasnie tak pozostalo. Zaczynam porzadki w szafach, trzeba juz pochowac letnie ciuszki ;) Mialam to juz zrobic dawno ale same wiecie....
Milego tygodnia i wspanialych inspirujacych dni
Aaaa i dziekuje za przemile komentarze w ostatnim poscie (i nie tylko) ciepelko od Was bije nieustannie.
pieknie
OdpowiedzUsuńAch te woreczki, mam do nich slabosc, ile ich mozna miec? Pewnie duzo...;-)
OdpowiedzUsuńBroszka zapowiada sie piekna, ale jako naszyjnik na aksamitce tez moze byc fajna, ale najwazniejsze to dobrze sie bawic na weselu!
To, ze mieszkasz w pieknym miescie wiedzialam, ale pierwszy raz je widze na zdjeciach i bardzo mi sie podoba.
Ciesze sie, ze kolczyki sie spodobaly, mialam nadzieje, ze ich romantycznyie - shabby ksztalt przypadnie prawie kazdej z nas blogerek do gustu i dlatego uznalam, ze beda dobre na Candy. Mam zreszta bardzo podobne. I mam nadzieje, ze je choc raz zalozysz Dorotko.
sciskam Cie i uciekam spac
Basia
Piekne zdjecia! Tez bym chciala spacerowac po Twoim miescie.
OdpowiedzUsuńWoreczki sa przesliczne, juz Ci mowilam,ze zdolniacha z Ciebie!
Ta lampka bardzo ciekawa, no widzisz, nie bylo swiecznika, jest lampka. Bardzo ladna z ta korona.
Pozdrawiam Cie!
Dagi
Takie woreczki to marzenie;)) Piękne są. Przecierka też super wyszła. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że Aegidienkirche jest Twoim ulubionym miejscem, pewnie to także ulubione miejsce okolicznych fotogtafów ;)))
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, to woreczkami możesz zanudzać, bardzo ładne są :), a te kwiaty ciekawie wyglądałyby na aksamitnej obróżce wiązanej z tyłu na zwykłą kokardę.
Pozdrawiam
Śliczne te woreczki. Musze sobie takie wymodzić.
OdpowiedzUsuńpiękne subtelne woreczki z cudną koroną! I niesamowite to Twoje miasto, piękne budynki, aż się chce wybrać na spacer. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Zaworkowałaś się :) I dobrze, bo są śliczniutkie!
OdpowiedzUsuńCotygodniwego flomarku to zazdroszczę strasznie!
A mnie wcale Twoje woreczki nie nudzą.Piękne są.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie prezentuje się to Twoje miasto na zdjęciach, za pewne "na żywo" jest jeszcze ładniejsze:-)
OdpowiedzUsuńWoreczków nigdy nie za wiele, ja też mam mam do nich słabość. Bliscy na pewno będą zadowoleni z tak uroczych upominków.
Co do porządków w szafach, to ja również powinnam się za nie wziąć, ale jakoś ochoty i motywacji brak...
Pozdrawiam,
U mnie dziś jest równie słonecznie;-)
Bree,
OdpowiedzUsuńworeczki piękne, takie delikatne i rozkoszne. Z tego co widzę mieszkasz również w Niemczech.. czyli los sprawił nam podobnego figla...:)Pozdrawiam
Nie wiedziałam, że ukrywasz taaaakie talenty!!! zawsze miałaś słabość do hand made, ale takiej Ciebie nie znałam.Piękne przedmioty, Bree, naprawdę, jestem z ciebie dumna. Całuski...
OdpowiedzUsuńWoreczki, miasto i wygrana są piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdeczne
Basiu - alez oczywiscie i badz pewna ze nie tylko raz je zaloze :) pozdrawiam ie serdecznie
OdpowiedzUsuńDaga - wpadaj chetnie Cie oprowadze po miescie :)pozdrowionka
Jolu -dziekuje i masz racje, nocne zdjecia wychodza w tym miejscu niesamowicie
Tak wlasnie kombinuje cos z tasiemka :)
Artnova24, Kokon, ArsDecoria , Myszko,Aagaa - dziekuje Wam bardzo,ciesze sie ze Was nie zanudzam ;)Pozdrawiam
Sylwerado - u mnie oczywiscie na napisaniu w poscie sie skonczylo, nie zaczelam jeszcze porzadkow ;) Pozdrawiam
Polowa - no prosze prosze, a to Ty tez z De?
Milka - chocby nie wiem gdzie na zycie rozrzuci to i tak sie odnajdziemy prawda? wystarczy spojrzec hahaha Calusy sle :*
Witam Cie Kochana juz z Polski :-))))
OdpowiedzUsuńTwoimi woreczkami jestem oczrowana, jak ja lubie takie klimaty, sa poprostu cudne, co tu duzo pisac.
Swiecznik- korone weksponowalas niesamowicie, teraz nabral calkiem innego wymiaru, podoba mi sie i to bardzo, ja chyba bede musiala skoczyc po jeszcze jedna korone.
Hannover w Twoim obiektywie zachwyca, wiesz ze nastepny na mojej liscie wakacyjnej jest wlasnie on.
Prezencikow od Basienki serdecznie gratuluje, ciesze sie ze to wlasnie Ty wygralas.
Trzymaj sie cieplutko:-)
Kasiu dziekuje :*
OdpowiedzUsuńAtenko - spiesz sie spiesz jak nie kupisz do daj znac to zobacze u siebie :) Mam nadzieje ze uda nam sie pospacerowac chwilke razem :) po Hannoverze?
Udanego urlopu zycze !!! i przywiez ze soba duzo inspiracji :)
Bree, co ty robisz z tymi wszystkimi woreczkami?
OdpowiedzUsuńKama - szykuje prezenty swiateczne ,zreszta woreczkow nigdy dosyc :)
OdpowiedzUsuńHmm. W związku z wpisem dotyczącym rycin. To mnie zaskoczyłaś. Sprawdziłam: na największej jest Łęczyca, na najmniejszej Wenecja a na tej środkowej jest tylko sygnatura autora. Porównałam z fotkami w internecie. Masz rację to ten ratusz. Ale Ty masz oko. Dzięki za wizytę, miłe słowo i za uświadomienie.
OdpowiedzUsuńTwoje woreczki nie mogą się znudzić i jestem ciekawa co wymodziłaś z białych kwiatków!Pobielana lampka wyszła świetni a spacer po Twoich okolicach to ciekawe doznanie dla oka...Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNudą od takich woreczków nigdy wiać nie może...nie sposób...
OdpowiedzUsuńPiękna architektura Cię otacza.
Pozdrawiam:)
Pięknie tu u Ciebie... To miasto, takie sentymentalne i tajemnicze. A woreczki cudne, jeden śliczniejszy od drugiego!
OdpowiedzUsuńI ten świecznik, idealny na jesienne wieczory
pozdrawiam cieplutko
Bree, zapraszam do mnie po odebranie WYRÓŻNIENIA, bo ci się bardzo należy i do udziału w zabawie.
OdpowiedzUsuńPS. Mieszkam miedzy Ulmem a Stuttgartem, w takiej niewielkiej miejscowości. Ale bardzo marzy mi się na stale osiąść w naszym Lipowym Siedlisku, wierze ze to marzenie się kiedyś spełni. Pozdrawiam
Woreczki nie są nudne, tymbardziej tak przecudnej urody!!! Obdarowane osoby będą z pewnością zadowolone.
OdpowiedzUsuńŚwiecznik zachwyca!!
Zdjęcia miasta pełne uroku i cudownych miejsc.
Pozdrawiam z Leśnego Zakątka
Droga Bree jak będziesz mieć chwilkę zajrzyj na mojego bloga, jest tam dla ciebie skromna niespodzianka - wyróznienie ...
OdpowiedzUsuńKokon - no to trafilam, dobrze myslalam, super
OdpowiedzUsuńAga, Lambi, Violett, Edina - dzekuje Wam bardzo za mile slowa, pozdrawiam Was serdecznie
Polowa, Kerry-Marta - o rany ale mnie zaskoczylyscie, dziekuje bardzo, umieszcze w najblizszym poscie, pozdrawiam
Piękne rzeczy tworzysz ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudne ;)
Pozdrawiam cieplutko ;)
Serdecznie zapraszam po odbiór słonecznego wyróżnienia za twórczego, pięknego i stylowego bloga. Szczegóły tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://anticaszafe.blogspot.com/2010/10/soneczne-wyroznienie.html
Pozdrawiam! :)
dzięki za spacerek:) a woreczki cudnisie:)
OdpowiedzUsuńJa chyba dopiero zaczynam doceniać woreczki, szczególnie jak widzę twoje piekne prace. Bree mieszkasz w Hanowerze? Piękne miasto, pokazałaś na fotografiach. Mam sentyment do niemieckich flohmarkt'ów. Jako dziecko wyszperałam kiedyś porcelanową lalkę i nie potrafiłam dalej się ruszyć bez niej, i pan sprzedał mamie za połowę ceny te lalę...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twoja lampka, naprawdę urocza.
Gratuluje wygranego candy, warto było.
Piękne są te Twoje woreczki, i z pewnością ucieszą obdarowanych. Nie dość, że są praktyczne, to jeszcze stanowią niewątpliwą ozdobę. Super.
OdpowiedzUsuńChyba lubisz swoje miasto. Ze zdjęć widać, że ma swój klimat.
Pozdrawiam Cię Dorotko cieplutko :)
Piękne zdjęcia :) a woreczki :) ech marzenie :) bardzo mi sie podobają :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Laurentino,Antica,Dekolandia,Penelopo, Paula, Angela - dziekuje Wam bardzo za mile slowa, pozdraiam was serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKerry-Marta dokladnie, zgadlas :) pozdrawiam serdecznie
A mi się bardzo Twoje woreczki podobają i w każdym kolejnym poście również chętnie je pooglądam zwlaszcza z tak ciekawymi opisami.
OdpowiedzUsuńDo takich woreczków mam wielką słabość. Takie subtelne, delitane i z nutą romantyzmu.
OdpowiedzUsuńLampeczka fantastyczna, ja chyba swoje podstawy tez pobielę bo wyszły nie tak jak chciałam..
Pięknie uchwycilaś miasto :)
buziaki
Zapraszam do zabawy w marzenia:)
OdpowiedzUsuńSzczegóły na blogu.
Buziaki!
Mam słabość do koron.
OdpowiedzUsuńWoreczki (te z poprzedniego posta również) pięknie i misternie wykonane!
Hannover to też moje ulubione miejsce na ziemi - 8 lat mieszkałam w Kirchdorf k/Sulingen, godzinę jazdy samochodem od tego pięknego miasta, więc często tam zaglądaliśmy. Z kopuły ratusza rozciąga się rewelacyjny widok na miasto (wjazd "krzywą" windą zrobił niesamowite wrażenie na moich córkach - bały się, że spadną). Muszę dodać Twój blog do ulubionych, bo będę często zaglądać. No i liczę na kolejne zdjęcia - będą mi przypominać pewien bardzo fajny okres w moim życiu. Pozdrawiam serdecznie:-)))
OdpowiedzUsuńTak, Hannover to ujmujące miejsce, Tak naprawdę każda jego część jest inna, ale jakże pasują do siebie nawzajem. Ja jestem dość częstym gościem w Hannoverze z racji tego, iż mamy tam oddział naszej firmy (Linden Nord). A najbardziej mi przypadła do gustu turecka cukiernia w tejże właśnie dzielnicy oraz Herrenhausen :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, może kidyś uda nam się przez przypadek spotkać ;)
:)
OdpowiedzUsuń