Troszke mnie nie tu bylo ale za to na Waszych blogach bylam codziennie :)
Lawendowe Panny
Wlasnie tak nazywam Moje woreczki, ktore ostatnio dosc intensywnie szylam i ktore napawaja mnie niesamowita radoscia. Mania szycia ogarnela mnie totalnie, skonczyl mi sie material.....wiedzialam, ze tak bedzie jak tylko zdobede maszyne. To Moje jedne z pierwszych woreczkow, muskane i wycackane...Sklonnosc do szycia mam chaotyczna ale teraz postawilam na cierpliwosc! Udalo sie, ozdobilam zywym szablonem (tzn odbilam) pomysl podpatrzony u Magdy z sepi
Magda robi pstryka cudowne zdjecia. Co prawda Moj malunek nie wyglada tak precyzyjnie, odbijalam pierwszy raz ale mam nadzieje ze kolejne wyjda bardziej naturalnie.Bo mysle, ze to nie koniec...
Nie moglo zabraknac malych przydasiow :) Oto Moje pierwsze etui na chusteczki
I takie male ozdobne zawieszki do kuchni...... chyba mnie za bardzo ponioslo....
O takiej siatce na owoce marzylam, wiec gdy tylko zobaczylam w Mojej Szperlandii byla Moja. U mnie jak narazie sprawuje sie jako skromnie, powoli zapelniana dekoracja ;)
Wczesniej szylam recznie ale dzis ahhhhh ......... Chociaz nie powiem, szycie reczne takze napawa mnie radoscia i czasem do niego powracam no ale maszyna... same wiecie ;)
Kochane dziewczyny dziekuje Wam bardzo bardzo za cudowne komentarze, jestescie naprawde wspaniale,
zawsze jak czytam rumienie sie niesamowicie... fajnie ze ....... Jestescie i ze moglam Was poznac!
Aga :) mam nadzieje ze Moja paczunia dotarla do Ciebie w stanie nienaruszonym i nic sie nie uszkodzilo?
A teraz nutka prywaty ;)
"Ich habe einen Schatz gefunden, und er trägt Deinen Namen
So wunderschön und wertvoll, und mit keinem Geld der Welt zu bezahlen
Du schläfst neben mir ein, ich' könnt Dich die ganze Nacht betrachten
Seh'n wenn Du schläfst, hör'n wie Du atmest, bis wir am Morgen erwachen
So wunderschön und wertvoll, und mit keinem Geld der Welt zu bezahlen
Du schläfst neben mir ein, ich' könnt Dich die ganze Nacht betrachten
Seh'n wenn Du schläfst, hör'n wie Du atmest, bis wir am Morgen erwachen
Du bist das Beste, was mir je passiert ist, es tut so gut, wie Du mich liebst..."
Kochana! Nie mów mi, że nigdy na maszynie wcześniej nie szyłaś????? Jeśli to prawda, to w poprzednim życiu musiałaś być krawcową, bo wszystko jest takie perfekcyjne, dopracowane! Piękne!!! :) Zakochałam się w odbitej lawendzie ;) Pięknie Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńŚwiece - CUDO!!
Ahhhh, napatrzeć się nie mogę ;)))
Czekam na więceeeeej!
Ściskam ciepło
Witaj kochana :***
OdpowiedzUsuńMnie też długo nie było i właśnie nadrabiam zaległości blogowe :)
A u Ciebie takie cudeńka !!!
Ta odbita lawenda mnie zachwyciła - rewelacja !!!
Jakie wszystko staranne, dopracowane - takie jak lubię :)))
Ja tez choruje na taki koszyk - spotkałam kiedyś na allegro ale kolor był brzydki - maźnięty wstrętną kremowo - ruda farbą .
A zapomniałabym - te świeczki sa piekne - jak robi sie takie etykiety , nakleja ?
buziole :**
Podziwiam talent !!! Wspaniałe rzeczy wychodzą spod Twoich rąk.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i dekoracje.
Pozdrawiam ciepło.
Cudowności...a woreczek z laweną, poezja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetne rzeczy! mi najbardziej podobają się te pierwsze woreczki-wałeczki:) i te zawieszki kuchenne. Odbijanie roślin na płótnie piękna sprawa, też próbowałam zainspirowana tym samym blogiem co TY:) Ja też jestem ciekawa techniki przy ozdabianiu świec. A te zawieszki kuchenne z sztućcami to naprasowanaka czy wydruk na płótnie? Druciany kosz... zazroszczę bardzo, marzą mi się takie... na jajka, owoce, cebulę...eh... jedyne jakie znalazłam to w internecie i za jakieś kosmiczne pieniądze:((( pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMagdo - dziekuje :* nprawde nigdy nie szylam, sama jestem zdziwiona, jedynie co pamietam to zrobilam po jednym rzadku z kazdego ze sciegow, dawno dawno temu. Chyba "wyssalam z mlekiem matki" ;)Bo Moja mama cuda potrafi robic. Polecam ta technke ozdabiania, ja musze jeszcze nad nia popracowac...
OdpowiedzUsuńArtambrozjo - ciesze sie, ze jestes i ze z zapalem bierzesz sie do pracy :) czasem tak nalepiej.... Ohhh Woreczki takie dopracowane to nie sa,musze sie nauczyc jak je ladne w srodku zakanczac booo... ohh dobrze ze tego nie widzicie hihih ana koszyk poluj poluj,ja ostatnio widzialam tez taki za kosmiczna sume ale byl niby postarzany i dawal zardzewialy efekt noo nawet ladny ale cena ladniesza :)
Jolanno - dziekuje za odwiedziny i pochwaly, pozdrawiam serdecznie,
Mario - dziekuje pieknie
Klaus- probowalas? to pokaz co zmalowalas? :D zawieszki kuchenne ozdobione transferem do tkanin (ohh to nie dla mnie) Calusy
Natomiast jesli chodzi o swiece w najblizszym czasie napisze post z malym kursikiem, rzecz banalnie prosta i niesamowita :D
Dzieki dziewczyny, milego dnia
Witaj Bree,
OdpowiedzUsuńzajrzałam do Twojego bloga przez przypadek,pozwolisz,że zostanę na dłużej?
Piękne woreczku uszyłaś,pomysł z odbijaną lawendą rewelacyjny,w ten sposób można wiele roślinek przenieść na tkaninę :)
Pozdrawiam cieplutko i lecę podziwiać dalej Twojego bloga.
Swietne przedmioty! Podziwiam woreczki, swiece, zawieszki i chusteczki, nie wiem co piekniejsze. Zupelnie wszystko mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wow - jesli dopiero właśnie teraz rozpoczyna się Twoja przygoda z maszyną to nie rezygnuj. PIękne pracę wymodziłaś. Kupuj tkaninki i szyj dalej. Czekam na dalsze wytworki z wielka niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńLen to tkaninka , która umoim zdaniem prezentuje się najdostojniej
pozdrawiam cieplutko i na candy zapraszam, jeśli jeszce nie bylaś u mnie :)
Dorota
super zdjęcia !!! pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńPaula_71 - alez oczywiscie, przypadki sa najlepsze :)Zajrzyj na bloga ktory polecalam w poscie. Magda robi swietne torby i odbija inne roslinki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJanko - dziekuje za odwiedzinki :) ciesze sie ze sie podoba
Mili - dziekuje a na Candy juz sie zapisalam
Ewo to Ja jestem podwrazeniem Twoich zdjec, dziekuje
Bardzo oryginalne woreczki, inne o tych tradycyjnych, cos pieknego naprawde. I podoba mi sie tez ta ozdoba do kuchni, jest sliczna, chetnie bym ja powiesila u siebie :-)
OdpowiedzUsuńZdolna z Ciebie dziewczyna Bree
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie jak znajdziesz chwilke
Basia
Basiu dziekuje :* a teraz lece do Ciebie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWreszcie się doczekałam kolejnego posta i jestem zachwycona jak wszystkie zresztą poprzedniczki! Woreczki są fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńI oczywiście czekam na instrukcje jak zrobić takie świece:)
Buziole xx
witam :) zawsze będę podziwiała umiejętności szycia, bo ich sama nie posiadam, albo w ograniczonych możliwościach zaczynających się i kończących na "bylejakim" przyszyciu guzika :)
OdpowiedzUsuńpiękne !
Myszko dziekuje :* a instrukcja sie pojawi,przeciez Wam obiecalam :D Chwilowo mam kociol ale myssle ze juz niedlugo
OdpowiedzUsuńkobietaprzed30 - sama jestem soba zdziwiona ;) dziekuje bardzo a PRZYKAZANIA WELLNESS juz sobie poczytalam ohhh chcialoby sie :D
Fantastyczne są Twoje lawendowe panny;-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie trudno uwierzyć, że to pierwsze szycia!
Po prostu masz talent!!!
Zazdroszczę umiejętności szycia, bo sama ich niestety nie posiadam:-(
Pozdrowienia.
Super pomysł z tym odbijaniem. Efekt jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cudowności :))) Jestem oczarowana...
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam
Hej, hej, hej! Cuda! Normalnie cuda! Dlaczego nikt wczesnie nie dal Cie maszyny do reki?? Piekne te rzeczy, bardzo podobaja(BARDZO) mie sie te zawiechy do kuchni z widelcem. Jak maozna takie cacko zrobic?
OdpowiedzUsuńAch, i co ja widze, perfekcyjny niemiecki. Uwielbiam ta piosenke od Xavier Naidoo.
Pozdrowionka!
Dagi
Pieknie wyszlo i ja czekam na kursik:) Pokaz nam jak sie robi odbijanie:) tez:) Taka siatke to chyba gdzies po drodze zostawilam, a szkoda:)
OdpowiedzUsuńJejku, jakie wyznanie "Du bist das Beste, was mir je passiert ist, es tut so gut, wie Du mich liebst..." ostatnie slowa sa najlepsze :)
Pozdrawiam cieplutko:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFlorentyna - dziekuje ze do mnie wpadlas :) zapraszam czesciej
OdpowiedzUsuńIomen - zerkinj na torby Magdy tam jest dopiero niesamowity efekt :)
Alizee - dziekuje bardzo, sciskam mocno
Dagi - fajnie ze do mnie zajrzalas :)Ojjj moj niemiecki nie jest perfejcyjny, zapewniam
Our Homemade Home - dziekuje :* Kursik bedzie, moze nawet jutro, zobacze jak sie wyrobie z czasem. Jesli chodzi o odbijanie to po prostu pomalowalam z jednej strony lawende farba do tkanin i przylozylam do materialu lekko dociskajac, mysle ze lepszy efekt bylby gdybym robilam z zasuszonej na plasko lawendy.
Pozdrawiam WAs serdecznie i dziekuje Wam za komentarze
Wstystkie jestescie wpaniale :*
Ojojo ile bledasow :) spieszylam sie za bardzo, wybaczcie
OdpowiedzUsuńWszystko piękne! Szczególnie woreczki mi się podobają! I piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Woreczki pierwsza klasa - po prostu mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńŚwieczki cudneeeeeeee.
Buziaki.
Jesteś rewelacyjna. Swietne masz umiejętności i pomysły. Też bym tak chciała, ale niestety mam dwie lewe ręce. CHętnie zaopiekoowała bym się jakimś cacykiem z Twojej kolekcji.
OdpowiedzUsuń