Moj pierwszy w tym roku bukiecik lawendy....
ehh a mial byc wrzos... :)
Wpadlam jak zwyle na chwile hmmm ostatnio tez tak mowilm ;)
A bo wszystko przez ten piekny poczatek jesieni
slonce slonce i jeszcze raz slonce.... no taka jesien to rozumiem :)
Lece do Was, wybaczcie , ze odwiedzam a nie zostawiam po sobie sladu, juz nadrabiam zaleglosci...
A wieczorkiem bede raczyc sie tym trunkiem
widac ubytki.... ale jestem usprawiedliwiona ;) bylo chlodno.
Nalewczka wlasnej produkcji od Ateny
"Prosze sprobowac mnie w chlodny jesienny wieczor,
najlepiej przy blasku swiec i
dobrej rozmowie..."
Takim tekstem byla opatrzona , a wiec wszystko sie zgadza... :) jest jesien!
I tak dlugo stala i tylko kusila.
Na koniec malutka informacja. Dostaje od Was (znajomych i nieznajomych) @ w sprawie jak robie napisy na tkaninie o o tym jak ozdobilam stolik z ostatniego postu. Odpowiem jednym hurtem, choc juz wiele razy o tym pisalam... napisy drukuje bezposrednio na drukarce, do tego kursu nie bede robic, bo niedlugo Qrka zrobi tutka. Ale moge zrobic tutka o przenoszoszeniu grafik na drewno - stolik, tkanine - poduszka, innym sposobem za pomoca acetonu czy innych mikstur np:
Postaram sie w najblizszym czasie.
Pozdrawiam was serdecznie i dziekuje Wam za ostatnie komentarze :)