15 maja 2013

★ ★ ★

                                         

           Jest polowa maja, wiec wypada sie pojawic :)




Dzisiejszy post, krotki ale tresciwy, mam male pytanka do Was.

MAM wreszcie Moje krzeselko :) ale od poczatku...

Bedac w zeszlym roku w pl, odwiedzilam brata w pracy. Wchodze i oczom nie wierze..
"brat! na czym Ty stoisz??? zlaz szybko, o rany, skad to, czyje? juz Moje?? ;) zaniemowil nad moimi zachwytmi na temat krzesla, no spojrzecie same...



oczywiscie Luna w roli modelki musiala  sie pojawic, za nic nie chciala zejsc z krzesla, a ze to post poniekad tez o niej, wiec niech bedzie i Ona :)

idealne, prawdziwe postarzenia, spekania, trzy rodzaje farby (szkoda ze tego nie widac). Mozna powiedziec, ze uratowalam to krzeslo od dalszych chlapniec farbami :) i oto krzeslo jest moje, ma jeszcze piekne zgrabnie wygiete nozki :) Mam tylko maly problem z nim, w niektorych miejscach biel przechodzi juz w zolty kolor, myslicie czy mozna to jakos uratowac? nie chcialabym go malowac  ale chyba bede zmuszona, bo kiepsko to wyglada...


Pytanie nr dwa, co to za roslinka? kupilam malusia i nie bylo nazwy, wydaje mi sie ze to krzew jaki mozna spotkac w parkach, nawet ladnie pachnie.




i ostatnie najwazniejsze....




ktore juz odkad urodzil sie nasz synek jest naszym wyzwaniem :)

male dziecko i kot

taaa mamy maly (duzy) problem, nasza Luna jest mega zazdrosna, narazie Eryka toleruje - mozna tak powiedziec. Gdy tylko odloze malego, Ona juz jest na kolanach, gdy karmie malego, wciska sie na kolana i tak siedzimy w trojke ;) smieszny widok, ucina sobie drzemki w lozeczku gdy jest wolne, ahh duzo mozna by o tym pisac, jednym slowem domaga sie tego samego ;) 

Nie zmienilismy nic, odkad pojawil sie Eryk w naszym zyciu, kicia jest traktowana nadal tak samo, bez nakazow czy zakazow, mysle ze pojawienie sie nowego czlonka rodziny tak na nia podzialalo. Gdy bylam w ciazy lasila sie do mnie strasznie, bardziej niz zwykle ale na tydzien przed porodem omijala mnie szerokim lukiem, potrafila godzinami wbijac we mnie swoj wzrok :), czulam sie obserwowana na kazdym kroku,  chyba koty czuja ten stan.
Ale do rzeczy, poradzcie, czy przeczekac, czy to minie? wiem ze niektore koty od razu lgna do malych dzieci, no ale nie nasza Lunka. Moze to zalezy od rasy, nasz jest orientalny, przeczytalam ze one za malymi dziecmi zbytnio nie przepadaja...



Nieraz siadzie kola malego i zasnie a nieraz pacnie go po rece ...

Jak to  jest/bylo u Was?
Jestem bardzo ciekawa.

Jak mowilam taki inny post dzisiaj :)

Ciesze sie, ze pomimo ze tak ostatnio rzedko sie pojawiam odwiedzacie mnie i piszecie,dziekuje Wam za to,  ja zbytnio nie moge sie pochwalic tym samym...
Co do poprzedniego postu odnosnie farby tablicowej, zerknijcie w komentarze, dziewczyny podaly namiary na podobne farby.
pozdrawiam cieplo w majowy cieply wieczor :) nawet znosny. 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...