Pogoda tak mnie rozleniwila, ze za nic nie moglam sie zabrac, ostatnie dni jakos nie kleily sie ze soba. Ale po malej "regeneracji" Jestem :) Lipiec upalny ojjjj i to jak, udalo Nam sie na cale 2 dni :) pojechac na Grunwald, no i co? Jak bylo? Jedna wielka kicha, przereklamowana masowa impreza. Balagan na drodze niesamowity, korki i jeszcze raz korki.Czulam sie jak na dozynkach doslownie aaaa wieczorem zespol Boys. Zawsze jezdzimy na takie imprezy, czy to w Pl czy u Nas wiec mam porownanie.Nie bede opowiadac co tam sie dzialo .... bo nie o tym chcialam przeciez.Chyba ze kogos to ciekawi to moge na priv. Jedyna pozytywna rzecz to taka, ze kupilam sobie materialy :) Wiec tez sie chwale .
Kazda z Nas chyba kojarzy koszyki z Ikei? Opatrzyl mi sie ich wyplowialy kolor wiec postanowilam zmalowac taki ... pochlapalam sie farba strasznie...ale efekt uzyskalam wlasnie taki jak chcialam
Moj maluski woreczek, troszke skromny bo czekam na koronki :)
Ale wlasnie dzis dotarla do mnie maszyna ahhh strasznie sie ciesze, narazie moge sobie ja przetrzymac jak dlugo bede chciala !
Pan Widelec cierpliwie czeka na Pania Lyzeczke co by razem zawisnac "na dobre i na zle" na konstrukcji wieszakowej. Ale poki co ozdabia moje kosze :) pyszniac sie niemilosiernie.
A moze ktoras chce wpasc na mala czarna+slodka mufinka ? Zapraszam serdecznie !
Czytam Wasze blogi i zachwycam sie nowymi miejscami ktore odwiedzacie podczas wakacji.... pieknie spedzacie te sloneczne chwile. A ja nadal tesknie za Moim morzem, ktore moze :) w tym roku uda nam sie zobaczyc i podreptac po plazy, brodzac w morskich falach.....
Milych dni dla Was wszystkich !
